DOMINIKA WIŚNIEWSKA-ULFIK :: WYWIAD Z AMBASADOREM

Wywiad z Dominiką Wiśniewską-Ulfik - Ambasadorem ALE, członkiem Reprezentacji Polski Skyrunning Polska i PZLA, multimedalistką, członkiem Alpin Sport Team.

Wywiad z Dominiką Wiśniewską-Ulfik, członkiem Reprezentacji Polski Skyrunning Polska i PZLA, multimedalistką, członkiem Alpin Sport Team

Łukasz Zdanowski: Po pierwsze - mama, po drugie - pani doktor z wymagającą specjalizacją z neonatologii, a po trzecie... utytułowana mistrzyni biegów górskich, trenująca wyczynowo. Dominiko, żyjesz chyba w jakimś innym wymiarze czasowym?

Dominika Wiśniewska-Ulfik: Nie jest łatwo połączyć macierzyństwo, obowiązki domowe, zawodowe, ciężkie treningi biegowe i do tego zmieścić to wszystko w 24 godzinach. Zazwyczaj brakuje mi doby przede wszystkim na odpoczynek i regenerację, perfekcyjną panią domu też nie jestem, obowiązki domowe często odkładam na rzecz treningu. Z pewnością łatwiej żyłoby się gdyby doba trwała kilka godzin dłużej. Ale jeśli bardzo się chce to da się wygospodarować czas na treningi i starty. Obecnie moje priorytety to wychowywanie córeczki oraz praca, ponieważ wykonuję wyjątkowo odpowiedzialny zawód. Zwykle jednak, staram się nie zaniedbywać treningów, ponieważ uważam, że pasja to również bardzo ważny element życia który dodaje skrzydeł w codziennych obowiązkach. Do biegania wyczynowego trochę jednak mi brakuje.

Czy medyczne wykształcenie pomaga Ci baczniej obserwować siebie podczas wysiłku fizycznego? Mieć lepszą intuicję?

Wydaje mi się, że medyczne wykształcenie nie ma większego znaczenia w obserwacji siebie podczas wysiłku fizycznego. Być może znajomość anatomii pomaga w szybszym zidentyfikowaniu jakiejś kontuzji. Moja specjalizacja nie jest pokrewna ze sportem. Podczas intensywnego wysiłku każdy powinien słuchać swojego organizmu, a najważniejsze jest przygotowanie treningowe i doświadczenie w bieganiu oraz zdrowa dieta a także odpowiednia suplementacja odżywek, medyczne wykształcenie nie ma tu większego znaczenia.

Tegoroczna wiosna nie była chyba Twoją optymalną porą jeśli chodzi o formę...

To prawda, forma była taka sobie, co było dla mnie dość zaskakujące, ponieważ cały okres przygotowawczy solidnie przepracowałam. Ostatecznie okazało się, że po prostu zaniedbałam odpowiednią suplementację i miałam słabe wynikami morfologii.

W biegach górskich często przeciążenia są ogromne, czujesz czasami, że jest to „zła recepta”, że bywasz poza jakąś granicą... Były takie starty?

Dla mnie najtrudniejsze starty to biegi typu Skyrunning: skyrace, vertical – czyli biegi górskie o podwyższonej trudności. Najwięcej problemów sprawiają mi trudne technicznie zbiegi, na których często bywa bardzo niebezpiecznie, ponieważ jest stromo, ślisko, na większych wysokościach może być śnieg i lód, biegnąc na dużych prędkościach bardzo łatwo o jakiś ciężki uraz. Podbiegi są wymagające, to oczywiste, ale bywają też miejsca, gdzie trzeba się podciągać, są liny czy łańcuchy, a obok urwisko, na zmęczeniu nie trudno o niewłaściwy ruch i upadek. Czasami bieg znacznie się przedłuża jak np. na ME Skyrunning w poprzednim roku, gdzie na trasie podczas 7 km z 32 płynęła błotna rzeka sięgająca poziomem do kolan co bardzo spowalniało bieg i znacznie przekraczało zaplanowany czas wysiłku. Biegi długie uważam za najbardziej eksploatujące, ale po pokonaniu takiej wymagającej trasy zawsze jest ogromna satysfakcja.

Biegi na skocznie narciarskie to także trudne starty choć czas wysiłku jest bardzo krótki to zakwaszenie sięga zenitu.
Masz swoich sprawdzonych „pomocników” wśród produktów ALE?

Oczywiście mam i to nie jednego „pomocnika”. Zażywam aminokwasy rozgałęzione, które poprawiają wytrzymałość. Na dłuższe dystanse zabieram ze sobą żele energetyczne. Przed krótkimi i intensywnymi startami na schodach czy skoczniach narciarskich wspomagam się żelem z kofeiną. A w związku z tym, że jestem miłośniczką kawy, często przed startem czy w trakcie potrzebuję shota z magnezem. Podczas długiego wysiłku uzupełniam elektrolity HydroSaltem. W cieplejsze dni wspomagam się izotonikiem.
W pewnym momencie Twojej przygody z bieganiem pojawiły się... schody – dosłownie! Biegi po schodach są dość młodą dyscypliną sportową i chociaż stały się już popularne na świecie, budzą czasami zdziwienie. Jak na te schody trafiłaś?
Na schody trafiłam trochę z ciekawości. Bieganie w wieżowcach było podobne do biegów górskich więc stwierdziłam, że mogę sobie nieźle poradzić w tej dyscyplinie. Pierwszy raz wystartowałam w Katowicach na Altusa, bez żadnego „schodowego” przygotowania było bardzo ciężko, zajęłam 2 miejsce, a zakwasy miałam przez tydzień, powiedziałam wtedy, że nigdy więcej… Oczywiście za rok spróbowałam ponownie, ale wcześniej potrenowałam już na klatce schodowej. W późniejszym czasie śladami Piotrka Łobodzińskiego zaczęłam startować za granicą. Sam bieg po schodach nie jest super-ciekawy ponieważ poza klatką schodową i schodami nie widzi się za wiele ale widoki z najwyższego piętra są pięknie i miasta w których odbywają się zawody zawsze są warte odwiedzenia.

Co, w sensie sportowym, odróżnia taki bieg od biegu w górach?

W biegach po schodach bardzo ważna jest siła rąk i podciąganie się na poręczach oprócz silnych nóg. To zupełnie inny rodzaj wysiłku, niż bieg górski, często jest to bardziej wysiłek beztlenowy, większość biegów po schodach trwa od 2 do 10 min. W biegach górskich czas pokonywania trasy jest zazwyczaj zdecydowanie dłuższy.

Nie bywa na tych schodach ciasno czasami?

Na klatce schodowej zazwyczaj nie jest ciasno, ponieważ tego typu biegi rozgrywane są metodą interwałową, każdy zawodnik startuje np. co 10-15 lub 30 sek. Czasem trzeba kogoś wyminąć, ale zazwyczaj słabszy zawodnik ustępuje drogę mocniejszemu. Zdarzają się, dość rzadko starty wspólne i wtedy rzeczywiście jest ciasno. W takiej sytuacji trzeba szybko zająć sobie dobrą pozycję. Start wspólny odbył się np. na Mistrzostwach Świata w Biegach Po Schodach w Doha oraz zwykle startuje się w ten sposób na Empire State Building w USA i na Lotte Tower w Korei Południowej.

Największa ilość schodów, którą udało Ci się pokonać? W jakim czasie?

Największa ilość schodów jaką udało mi się pokonać to: 2917 stopni tj. 123 piętra w ok. 21 min. a bieg odbył się w tym roku w maju w Seulu na Lotte Tower.

Wróćmy do biegania w górach. Osiągasz świetne wyniki i tytuły mistrzowskie nie mając na co dzień gór „pod ręką”. Można powiedzieć, że nie masz oczywistych warunków do trenowania...

To prawda, nie mam najlepszych warunków do treningu górskiego, bazuję głownie na około 1 minutowych podbiegach na hałdach. Siłę biegową trenuję również na schodach. Starty w górach także traktuję jako dobry trening do docelowych zawodów w sezonie. Myślę jednak, że same podbiegi czy siła biegowa nie są kluczem do sukcesu w biegach górskich, równie istotne są płaskie treningi szybkościowe i wytrzymałościowe.

Niedawno wróciłaś z Mistrzostw Europy w Biegach Górskich w Macedonii-Skopje. Siła w drużynie? Jak oceniasz ten start i współpracę?

Start nie należał do najlepszych. W tym roku moja forma trochę kuleje. Na takich zawodach nie ma bezpośredniej współpracy pomiędzy zawodniczkami w drużynie. Każdy biegnie indywidualnie a punktacja jest sumowana na koniec, należy jedynie pamiętać, żeby dać z siebie wszystko nawet jeśli biegnie się na dalszej pozycji, ponieważ często miejsce tego najsłabszego zawodnika z drużyny decyduje o medalu czy dobrej lokacie całego teamu.

Kolejne wyzwanie?

Najbliższe wyzwania to Mistrzostwa Świata w biegu na skocznię narciarską w Bischofshofen (6 miejsce, przyp. red.), Mistrzostwa Świata w Vertical Kilometer w Szkocji, Mistrzostwa Świata w biegach Górskich w stylu alpejskim w Andorze oraz Finał Pucharu Świata w biegach po Schodach w Szanghaju.

Jak po Śląsku będzie brzmiało - „dziękuję bardzo za rozmowę, biegniemy na hałdy”?

Nie pochodzę ze Śląska a z Lubelszczyzny więc nie znam gwary śląskiej, ale zaczerpnęłam wiedzy od prawdziwych Ślązaków: „Fest Ci dzinkuja za gotka, idymy lotać po hołdach” (śmiech).

undefined

undefined

Kontakt

Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
Napisz do nas
*pole obowiązkowe
Dziękujemy za kontakt.
Wiadomość została wysłana pomyślnie.